Moja psiapsióła jest szczególnie mocno ześwirowana, w temacie ozdabiania stołu, gotowania więc uprzyjemniania wizualno-kulinarnie (jeżeli takie określenie w ogóle istnieje, jeżeli nie - uznajcie to za moje słowotwórstwo) swojej rodzinie i przyjaciołom życia.
I tak życzyła sobie (notabene w prezencie mocno poślubnym(rocznicowym) od swojego własnego dziecka) owe kieszonki. Są to już kolejne kieszonki jakie będę szyła. Do kompletu miała otrzymać serwetkę na środek stołu.
Jedyne czego żałuję, to tego że miała je konkretnie zwizualizowane. Mają więc być takie, nie inne - oszczędziła tym moje zwoje mózgowe, jednocześnie nie dając możliwości rozkwitu moich fantazji.
W trakcie wizyty doszłyśmy wreszcie do tego jak ma wyglądać i czy będę potrafiła tak uszyć "serwetkę" - taki akcent na środek stołu. Obawiałam się, że ma to być znacznie bardziej skomplikowane.
Przy okazji szybkie ptaszki. Bo szybko uszyte.
Ptaszki pięknie pasują nam do kompletu.
To blog o budowie naszego domu kanadyjskiego. O moich pasjach: dekoracjach, które wykonuję i szyję.
czwartek, 26 lutego 2015
poniedziałek, 23 lutego 2015
Wiosennie na stole
Czy zagości już u nas wiosna na dłużej ?
Tak bardzo bym chciała... uwielbiam wiosenne kwiaty, stroiki, kolory.
Nie ja jedna ..
Tak bardzo bym chciała... uwielbiam wiosenne kwiaty, stroiki, kolory.
Nie ja jedna ..
piątek, 6 lutego 2015
Tulipany, w oczekiwaniu na wiosnę
Aby przywitać wiosnę, a właściwie ponaglić ją troszkę zaczęłam od szycia w wiosennych kolorkach. O tyle co kocham kolory ziemi i naturalne barwy, tyle wiosną chciałoby się troszkę żywszych kolorów.
... i tu w trakcie pracy nad zwiastunami wiosny
Subskrybuj:
Posty (Atom)